Asertywność w biznesie – freelancing

Wielu mikro i małych przedsiębiorców ma problem z asertywnością. Uczą się biznesu, budowania relacji, zarządzania sobą w czasie, budują swój własny system motywacyjny. W ostatnim czasie zgłosiły się do GBP osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, podkreślając, że dobrze sobie radzą, ale nie potrafią odmawiać klientom lub…rodzinie. 

3 firmy, 3 podobne przypadki

Wszystkie trzy firmy łączy jeden aspekt – brak asertywności. Praca freelancera, często odbywająca się w domowym zaciszu, wiąże się z natłokiem informacji, obowiązków, a także ze stałym kontaktem z klientem – dla których osoby prowadzące własną mini działalność bywają nader łaskawi.

Jedna z osób, która opowiedziała swoją historię na potrzeby tego artykułu, wspominała, że klienci wracają z „małymi poprawkami” projektów, które często kończą się zmianą koncepcji. W tej sytuacji powinna wystawić nową fakturę, ale ze względu na poczucie więzi z klientem, wprowadza zmiany w ramach jednej usługi. Na nowo poświęca czas, używa specjalistycznych narzędzi, dzieli się swoją wiedzą zdobywaną przez lata – za darmo.

W drugiej firmie schemat działania jest bardzo podobny, jednak tu w ramach jednej usługi właściciel wykonuje wiele czynności jednocześnie. I zdarza się, że klienci zlecają dodatkowe zadania, ponieważ z biegiem czasu zwiększają się ich potrzeby i oczekiwania, ale nie uiszczają dodatkowej opłaty, myśląc, że nie muszą. Niemniej, jeżeli nowe zlecenia wyraźnie odbiegają od tych zawartych w umowie, rachunek powinien być relatywnie wyższy – a zwykle nie jest.

Asertywność to nie tylko odmawianie, sławetne „nie”, to również sztuka negocjacji oraz stawiania własnych granic.

asertywność w biznesie

Podczas trzeciej rozmowy wyraźnie wybrzmiał problem ze stawianiem granic, który dotyczy prawdopodobnie większości freelancerów. Kto pracuje zdalnie, ten nie raz usłyszał, że „siedzi w domu”, w związku z czym można mu zlecić dodatkowe zadania, jak na przykład pomoc rodzinie: „Pojedziesz?”, „Zrobisz?”, „Ty masz czas, ja wtedy jestem w pracy” – tak jakby freelancer całymi dniami nic nie robił – a robi. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą mają problem, żeby pokazać (zaznaczyć) własne pole wpływu i akcentować swoją samodzielność. Często dają sobie zwyczajnie wejść na głowę. 

Bardzo ważne jest, by pracując zdalnie i prowadząc swoją własną, małą firmę, stopniowo wypracować asertywność i niezależność. 

Niezrozumienie

W naszym polskim środowisku praca zdalna (nieetatowa) niekoniecznie jest rozumiana. Z tego powodu warto zaznajamiać środowisko ze swoją perspektywą, uczuciami oraz o tym, jak widzisz swój udział w sprawach domowych (oraz rodzinnych relacjach), a jak zawodowych, tym samym zaznaczając swoją pozycję. Rodzina i znajomi pewnie nie raz zauważyli, że przez cały dzień „nic nie robisz” – masz do tego prawo. To Ty, jako właściciel swojej firmy, freelancer, zarządzasz sobą w czasie. Wiesz, kiedy dane zlecenia mają być gotowe, jak umówiłeś się z klientem oraz kiedy potrzebujesz przerwy – ponieważ równie często, jak w tygodniu, pracujesz w weekendy – dzieje się to w tym samym czasie, gdy inni odpoczywają. 

Praca freelancera to wielkie wyzwanie. Wiąże się nie tylko z częstym brakiem akceptacji osób w najbliższym otoczeniu („niepewność” zatrudnienia, nierozumienie tego sposobu zarabiania pieniędzy, brak akceptacji na „odmienny” styl życia), ale także ze stałym dbaniem o wewnętrzną motywację – tym łatwiejsze jest to zadanie, im więcej osób wokół Cię wspiera, a trudniejsze, gdy inni negują Twoje działania.

Priorytety 

Podczas naszej wspólnej rozmowy pojawił się jeszcze jeden świetny wniosek, żeby nie robić z freelancingu pracy i pensji, ponieważ to jest wszędzie, w każdej organizacji – tu musi chodzić o coś więcej (poczucie misji, wolności, kontroli). Asertywność w tym przypadku jest niebywale ważna. Freelancer buduje tym swoją pozycję i wpływa na ustabilizowanie sytuacji finansowej swojej małej firmy. Trzeba jednak uważać, żeby nie wpaść w pułapkę myśli: „Małe działania na małą skalę” oraz ustalać własne priorytety. 

To, z czym chcielibyśmy Cię zostawić po tym artykule to dwie rzeczy: stąpaj twardo po ziemi, naucz się asertywności, a gdy poczujesz, że potrzebujesz wsparcia, skorzystaj z możliwości rozmowy z osobą z zewnątrz, na przykład doradcą biznesowym lub life coachem. 

Artykuł powstał we współpracy ze slowkariera.com – dziękujemy!

Backstage pracy zdalnej Kilka słów o zarządzaniu cz. 1

Zachęcam
do kontaktu