Idź, zjedz swoje ptasie mleczko!

Odczuwasz satysfakcję z tego, co robisz na co dzień? Z tego, co robisz w pracy, w życiu prywatnym? Te „małe wielkie rzeczy” to naprawdę dużo! Niestety większość ludzi nie potrafi znaleźć w swoim życiowym słowniku słowa SATYSFAKCJA. Dlaczego?

Ponieważ nie są TU I TERAZ!

Często zdarza się tak, że to, co jest tu i teraz, to tylko jakaś część naszej rzeczywistości, ponieważ tak naprawdę żyjemy przeszłością lub przyszłością. I tak, co za tym idzie, uczucie spełnienia czy szczęścia, wydaje się być na wyciągniecie ręki… Kiedy zrobimy to i to, lub zmieniłoby się to i tamto. I tak w nieskończoność, ponieważ stale pojawiają się zupełnie nowe „cele”! Niejednokrotnie słyszałem, że doceniamy coś, co już się wydarzyło po czasie. Kiedy widzimy, że to było coś wartościowego, przyjemnego, bezcennego… W momencie to „coś” jest już odległe. Gdy natomiast trwa i mamy okazję w tym uczestniczyć, myślimy o tym, co będzie kiedyś, czego nam brak, co trzeba jeszcze zrobić. Tym sposobem zawsze, ale to zawsze, wskakujemy na zupełnie inną drogę, która nie ma prawa zaprowadzić nas do celu zwanego „szczęście”.

Rozmawiałem kiedyś z klientem, który opowiadał mi, jak to postawił sobie za cel awans. Tak też się stało. Dołączył do grona managerów wyższego szczebla. I co było dalej? Jak już się pewnie domyślasz, nie odczuł żadnej satysfakcji z tego tytułu. Stało się tak, ponieważ od razu zaczął myśleć o tym, co musi zrobić, by zostać prezesem.

satysfakcja, relax, czas dla siebie, spełnienie

Nie doceniamy tego, co mamy. Nie doceniamy własnych osiągnięć.

Inny klient z kolei opowiadał mi, że chciałby mieć większe poczucie własnej wartości. Najpierw trzeba jednak wiedzieć, jakie ma się wartości. Zapytałem, jakie chciałby mieć, oraz jakie myśli, że ma obecnie. Po minucie wymienił jedną wartość i powiedział, że on tak naprawdę nie wie, jakie ma, tylko jakie chciałby mieć. Dopiero podczas coachingu, który przeprowadzałem, wyszło, że w większości te wartości już miał! Tym samym uświadomił sobie, że wiele w życiu  już osiągnął, ale nie zdawał sobie wcześniej z tego sprawy. Zrozumiał, że nie musi się stale na tym skupiać, bo owszem, warto rozwijać się dalej, ale jednocześnie (i przede wszystkim) doceniać to, co jest tu i teraz. Na samym początku naszych rozmów powiedział mi, że jak wybuduje sobie swój wymarzony dom, to kupi ptasie mleczko i whiskey i usiądzie na tarasie, by się tym rozkoszować. Bo właśnie wtedy będzie szczęśliwy. Po naszej rozmowie powiedział: „Wracam do domu, ale po drodze kupię ptasie mleczko i whiskey”.

Ty też bądź szczęśliwy już teraz!

Wojciech Gabryelczyk
Business & Executive Coach

Przeczytaj więcej na temat przyjmowania roli ja oraz jak zatroszczyć się o siebie a naszym poprzednim artykule,

„Spokojna głowa”, czyli Twoja przyszłość w biznesie Przyjmujesz rolę „ja”?

Zachęcam
do kontaktu